Posługiwanie się obcymi językami to jedna z najbardziej cenionych umiejętności - im więcej ich znasz, tym lepiej. Na pewno łatwiej dostać dobrą posadę, podróżować po świecie czy porozumiewać się z obcokrajowcami. Wiele osób decyduje się na naukę nawet najbardziej egzotycznych języków - super! Ale czy nasz angielski, który uznawany jest za ten podstawowy i obowiązkowy, jest na tyle dobry, aby posługiwać się nim w różnych sytuacjach?
Ze szkolnych lat pamiętam naukę słówek, która polegała na technice 3xZ Zakuć-Zdać-Zapomnieć. I mimo że chciałam zapamiętać te słówka, to było mi naprawdę ciężko. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie mogłam powiązać danego słówka z żadnym skojarzeniem w mojej głowie.
Dość nietypowym, ale według mnie bardzo ciekawym sposobem na naukę okazało się czytanie książek w obcym języku. To nie tylko możliwość poszerzenia swojego słownictwa, ale także oswojenia się ze strukturami gramatycznymi, kolokacjami, idiomami oraz poznaniem nowych zwrotów.
Na rynku można spotkać wiele takich książek - w księgarniach, bibliotekach czy sklepach internetowym. Nie jest też trudno znaleźć takie, które wyróżniają się czymś spośród innych.
1. Warto poszukać takich książek, które mają zaznaczony poziom języka
Na okładce, pierwszej stronie, bo raczej nie na ostatniej - gdzieś w widocznym miejscu powinna znaleźć się taka informacja. Czytelnik powinien wiedzieć jakiego poziomu językowego się spodziewać. Osoba, która dopiero co rozpoczęła swoją przygodę z językiem obcym nie powinna sięgać po poziom C1 - chyba, że chciałaby się szybko zniechęcić.
Zawsze należy mierzyć siły na zamiary. Pozytywne nastawienie jest potrzebne przede wszystkim na początku, aby nie tracić zapału do podjęcia wyzwania jakim jest ten sposób nauki.
Dobranie odpowiedniego poziomu umiejętności językowych to podstawa, aby nauka nie była męczarnią, ale ciekawą przygodą, która przyniesie wiele korzyści - warto o tym pamiętać.
2. Dobrze sięgać po książki już nam znane
"Opowieść wigilijna", "Tajemniczy Ogród", "Przygody Sherlocka Holmesa" - to tylko kilka tytułów, które są znane chyba przez wszystkich. To dobre rozwiązanie, aby sięgnąć po przeczytaną wcześniej książkę w języku polskim. Będziemy znali już fabułę, przez co łatwiej będzie nam się skupić na słownictwie i gramatyce - przynajmniej wtedy, jeśli czytamy książkę w języku obcym po raz pierwszy.
Pamiętam momenty, w których wciągnęłam się w książkę tak bardzo, że zapominałam o realnym świecie. Co może oderwać mnie z wyjątkowej, książkowej rzeczywistości? Nieznajomość poszczególnych słówek.
Pamiętam ulubione powiedzenie mojej nauczycielki od języka niemieckiego: "Nie wszystkie słówka musisz znać, by z tekstem radę sobie dać". Myślę, że nie zawsze się ono sprawdza - szczególnie jeśli chodzi o słowa klucze lub gdy jesteśmy rządni wiedzy. Po co odrywać się od tej wciągającej książki i wsadzać nos do grubego słownika lub buszować po Internecie? Słownik z trudnymi wyrazami może być w książce. Nie wierzysz? Naprawdę! Problematyczne słowo będzie wytłuszczone w tekście, a jego tłumaczenie znajdzie się na marginesie. Nauka może być naprawdę prosta.
4. Zapomniałam, na której stronie znajdowało się nowopoznane słowo, a nie pamiętam jego tłumaczenia; co teraz?
Zaskoczę Cię! Wcale nie musisz przekartkowywać całej książki. Wystarczy zaglądnąć na koniec obcojęzycznej lektury, gdzie znajduje się "Vocabulary of all words in this book", czyli wszystkie nowe i problematyczne wyrazy w jednym miejscu. Zaoszczędzasz czas, energię i nie tracisz chęci do dalszego czytania; a przecież o to właśnie chodzi, prawda?
Korzyści z nauki języka obcego dzięki czytaniu książki?
* Poszerzenie słownictwa
* Poznanie nowych struktur gramatycznych
* Ćwiczenie swoich umiejętności translatoryjnych
* Możliwość przeczytania książki w oryginalnym języku
* Znalezienie powiązania słówko-kontekst w zdaniu
* Umiejętność interpretacji dłuższego tekstu
Nauka może być naprawdę przyjemna :)
A Wy, czytaliście już książkę w obcym języku?
Bardzo dobry pomysł z czytaniem znanej już nam książki!
OdpowiedzUsuńświetne są takie książki. Miałam taką jedną w liceum, świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńPolecam też oglądanie filmów z napisami.Dawno się nie uczyłam żadnego języka obcego od zera, więc z arabskim albo chińskim by to nie przeszło ;), ale już od poziomu średniozaawansowanego ta metoda świetnie się sprawdza!
OdpowiedzUsuńOdpowiadają mi takie książki, chętnie po nie sięgam, tak dla podszlifowania języka obcego, przypomnienia słówek czy składni. :)
OdpowiedzUsuńOj, czytanie po angielsku to super sposób na naukę. Słownictwo można zdecydowanie powiększyć. Nie wiedziałam, że istnieje takie wydawnictwo. Super sprawa!
OdpowiedzUsuńMam dwie książki z tej serii i faktycznie jest to świetny patent na utrwalanie sobie słownictwa i poznawanie nowych zwrotów :)
OdpowiedzUsuńZ tego sposobu nie korzystałam,a le jako nastolatka tłumaczyłam sobie teksty ulubionych piosenek :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie coś mi się wydaje że musiałabym tłumaczyć co drugie słowo :) ale pomysł bardzo fajny mój mąż właśnie tak się uczył :)
OdpowiedzUsuńZ dziećmi stosujemy czytanie bajek, te książki często mają strony dzielone na pół. Pół strony po polsku, drugie pół np. po angielsku.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w liceum musiałam przeczytać bodajże w ciągu semestru czy całego roku szkolnego wybraną książkę po angielsku. Było to dla mnie wtedy nie lada wyzwanie, ale nawet nie przez fakt czytania całej powieści w obcym języku - najgorsza była prezentacja, oczywiście "in english" - z treści książki przed całą klasą. W dodatku miałam nauczycielkę, która zadawała to samo pytanie dwa razy pod rząd. Głupiałam za każdym razem, bo myślałam, że moja pierwsza odpowiedź była zła. Później wyszło, że tak nas nauczycielka chciała przygotować do "stresu na maturze", a mnie zniechęciła tym do czegokolwiek. :(
OdpowiedzUsuńNa studiach na szczęście mi przeszło i dłuższe teksty po angielsku wchodzą mi jak nóż w masło ;) + żeby wiedzieć jak wymawiać prawidłowo konkretne słówka, zaczęłam wsłuchiwać się w oglądane na YouTube naukowe filmiki czy powiązane z rękodziełem instrukcje po angielsku. I to mi sporo dało, nawet się czasem zamieniam w straszną gadułę! :)
nigdy wcześniej nie sięgałem po takei książki! :D z chęcią sprawdzę! :D
OdpowiedzUsuńCiekaw podejście. Ja się tak uczyłem rosyjskiego. Najpierw czytałem stronę rozumiejąc ze 2 słowa...później jak moja nauka szła do przodu było odwrotnie ;-)
OdpowiedzUsuńKupiłam podobną książkę - kryminał ze słownikiem.. Ale przeczytałam 2 str i nie mam motywacji, ani siły, zwyczajnie nie chce mi się :O
OdpowiedzUsuń